Prolog
Każdego dnia czeka na moment w którym ognista gwiazda da światło na jej ciemny pokój.Oczekiwanie byłoby nie do zniesienia gdyby nie to że śpi.Ciemne ściany,meble i sama ona wyglądają przerażająco i niemiło.Jednak kiedy pierwsze promienie rozjaśnią jej twarz ona się budzi,a w jej pokoju zaczynają panować barwy i ona sama.Wszystko jakby nagle ożyło i stało się piękne.Kolory miały władzę nad jej życiem,o tak......
Zawsze po wstanie rozciągała się a następnie podchodziła do szafy i wybierała ubrania,dzisiaj wybrała to:
Po dobraniu ubrań wolnym truchtem idzie do łazienki.Tam bierze prysznic.Zawsze podczaj tej czynności się uśmiecha bo czuje wtedy się wolna...wolna od brudu tego świata.Może to dziwnie brzmi ale tak jest.Potem myje zęby,twarz i ręcę a następnie robi makijaż i się ubiera.Makijaż lekki nie wyzywający oddający to że jest nieśmiała.
Potem schodzi na dół,tam czekają już na nią rodzice z śniadaniem.Zwykle ta sytuacja wygląda bardzo podobnie kiedy schodzi z ostatniego schodka na podłodze słychu ciche dzień dobry z ust ojca i nie co głośniejsze cześć z ust matki.Następnie dziewczyna siada na swoim miejscu zdejmuje czapkę i okulary.Wtedy mama daje jej śniadanie podane na talerzu a ojciec się żegna i wychodzi do pracy.Wtedy dwie kobiety zostają same po między nimi jest cisza.Kiedy Sopchie zje idzie na góry po plecak,zchodzi na dół,żegna się i wychodzi,czując przy tym wzrok matki..Dzisiaj było tak samo,aż do momętu wyjścia.Kiedy dziewczyna już miała wyjść zatrzymała ją matka:
-Sophie życzę ci miłego dnia!
-Dziękuje mamo ja tobie też życzę miłego dnia!-odpowiedziała Sophie nieco zdziwiona.Wróciła się tylko na chwilę po okulary i czapkę a następnie wyszła.
Idąc na dworzec zastanawiała się o co chodziło jej mamie,Sophie życzę ci miłego dnia-co to miało być?Nigdy nie rozmawiały z samego rana a tu nagle takie zaskoczenie.
Kiedy Sophie zbliżyła się do dworca ujrzała znajomą twarz-to była Nicole :)
Kiedy tylko ją ujrzała od razu pogłębił się jej uśmiech.
-Cześć Nicol-powiedziała.
-O kogo ja tu widze Sophie nie za wcześnie myślałam że idziesz dzisiaj dopiero na 2 godzinę?-powiedziała Nikol.
-Wiesz jednak zdecydowałam się przyjść na te akademię-odpowiedziała Sophie.Wtedy przyjechał autobus.Dziewczywy wsiadły do niego i pojechały.
Triki***